Kapitalizm po polsku


Firma zatrudnia nowego dyrektora finansowego.
Wybrała kilku kandydatów. Wśród nich matematyka, filozofa, ekonomistę i prawnika.
Pierwszy na rozmowę kwalifikacyjną do prezesa wchodzi ekonomista.
- Mam tylko jedno pytanie: ile jest dwa plus dwa?
- No, jeżeli spojrzymy na to pod kątem matematyki, to 4,
ale jeżeli weźmiemy pod uwagę zasadę zysków korporacyjnych...
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Następnie filozof.
- Mam tylko jedno pytanie: ile jest dwa plus dwa?
- Hmmmm, trzeba by się zastanowić nad symbolika liczby dwa...
można by zacząć od kultury antycznej albo nawet hinduizmu...
trzeba by też pomyśleć o aspektach znaczenia połączenia obu dwójek...
- Dziękuje, skontaktujemy się z panem.
Następnie wchodzi matematyk.
- Mam tylko Jedno pytanie: ile jest dwa plus dwa?
- Cztery.
- Dziękuję, skontaktujemy się z panem.
Ostatni wchodzi prawnik.
- Mam tylko jedno pytanie: ile jest dwa plus dwa?
Prawnik powoli wstał, podszedł do okna, zaciągnął żaluzje,
potem podszedł do drzwi i zamknął je na klucz.
Następnie wrócił na swoje miejsce, usiadł,
spojrzał prezesowi prosto w oczy i spytał:
- A ile ma być?
- Dziękuję. Jest pan zatrudniony


Pewna firma w Warszawie, chcąc przeprowadzić reorganizację,zatrudniła specjalistę od tego typu roboty - wilka. Facet był zdeterminowany i za punkt honoru postawił sobie wziąć się za wszystkich leniów.
W trakcie pierwszej rundki po firmie zauważył gościa, który nic nie robiąc podpierał ścianę. W pokoju było pełno pracowników, więc było na kim zrobić wrażenie i pokazać co to znaczy prawdziwy warszawski wilk!!
Podszedł do niego i pyta:
- Ile kasy zarabiasz tygodniowo
Trochę zdziwiony i speszony młody człowiek odparł :
- 300 zł tygodniowo. A co ?
Wilk - reorganizator sięgnął do kieszeni krzycząc :
- Masz tu 1200 zł za 4 tygodnie pracy i wynooooocha!!!
Od razu poczuł się lepiej - pierwsze zwolnienie z pracy ma z głowy!!
Rozejrzał się zadowolony po pokoju i zapytał :
- Czy ktoś z was może mi powiedzieć co ten dupek tu robił????
Na to jeden z pracowników z uśmiechem na twarzy odparł:
- To był dostawca pizzy z Pizza Hut...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z notatnika sierżanta MO

Ogłoszenia parafialne (autentyczne) i inne teksty kościelne

Jak to w szkole