Już po sesji (czyli coś dla studentów)
Po potężnej bibce budzi się brać studencka... i słychać taki oto dialog:
- Coooo dziś mamy?
- Wtorek chybaaa...
- Nie tak dokładnieee... sesja zimowa czy letnia?
Na Politechnice Warszawskiej było czterech bardzo dobrych studentowi, radzili sobie świetnie na wszystkich egzaminach i testach. Zbliżał się egzamin z chemii, miał być w poniedziałek o 8.00, wszystkim z ocen wychodziła 5. Byli tak pewni siebie ze przed egzaminem zdecydowali poimprezować u kolegów z uniwersytetu w Poznaniu.
Było super ale zapili w weekend i jak zasnęli w niedziele po południu, obudzili się w poniedziałek koło 12.00.
Na egzamin oczywiście nie zdążyli, postanowili zabajerować profesora. Tłumaczyli się ze w weekend pojechali do kolegów na uniwersytet do Poznania aby pogłębić wiedzę i wymienić doświadczenia, niestety w drodze powrotnej gdzieś w lasach złapali gumę, nie mieli koła zapasowego i długo nie mogli znaleźć nikogo do pomocy.
Dlatego niestety przyjechali dopiero koło południa. Profesor przemyślał to i mówi:
- OK możecie przystąpić do egzaminu jutro rano.
Studenci zadowoleni ze się udało go zbajerować, pouczyli się jeszcze trochę w nocy i na drugi dzień przyszli jak zwykle pewni siebie. Profesor posadził ich w czterech osobnych pokojach, zamknął drzwi, a asystenci rozdali pytania. Cały test był za 100 punktów. Na pierwszej stronie było zadanie za 5 punktów, które wszyscy rozwiązali bez wysiłku. Na drugiej stronie było tylko jedno pytanie za 95 punktów:
-"Które koło?"
SESJA - System Eliminacji Studentów Jest Aktywny
Jest początek roku akademickiego. Student postanawia, że tym razem solennie będzie przygotowywał się do zajęć, uczył systematycznie itd. Ale intuicja podpowiada mu:
- Stary, daj spokój. Wystarczy, jak zaczniesz w okolicy świąt, spokojnie do sesji wszystkiego się nauczysz.
Student tak też zrobił. Nadeszły święta. Student po wigilijnej kolacji postanowił trochę się pouczyć, a intuicja podpowiada mu:
- Przestań, przecież są święta. Jak zajrzysz do książek dwa tygodnie przed sesją, to spoko, na pewno zakujesz.
Już trzy dni przed sesją, gorączka egzaminacyjna w pełni, student sięga po podręczniki, a intuicja na to:
- Co ty? Niczego się nie nauczysz przez dwa dni. Wejdziesz na egzamin i na pewno zdasz, jak ci podejdą pytania.
Dzień egzaminu. Student przepuszcza kolejne osoby, jak mu radzi intuicja. W końcu intuicja podpowiada mu:
- Wejdź teraz!
Student wszedł, wyciąga rękę po pytania, intuicja mówi:
- Nie te, weź następne.
Student wziął, otworzył i mówi:
- O, kurcze...
A intuicja na to:
- O, ja piernicze...
Komentarze
Prześlij komentarz